Żylaki kończych dolnych są obecnie powszechnie znaną i spotykaną przypadłością. Schorzenie to utrudnia życie codzienne wielu ludziom. Jedną z podstawowych rzeczy zalecanych w profilaktyce żylaków jest, oczywiście, sport. Spacery, pływanie i jazda na rowerze to najlepsze czynności, wspomagające walkę z ciężkimi i opuchniętymi nogami. Co powinny jednak zrobić osoby, które zaangażowały się w treningi na siłowni?
Posiadanie żylaków nie oznacza jeszcze, że musimy całkowicie zapomnieć o treningu siłowym. Istnieją sposoby i ćwiczenia bezpieczniejsze dla ciśnienia naszych żył. Przede wszystkim należy wiedzieć, że wykonywanie przysiadów, martwego ciągu i wykroków przyczynia się do dodatkowego obciążenia kończyn dolnych. Jest to spowodowane ciśnieniem powstałym w jamie brzusznej i utrudniającym krwi powrót z nóg do serca. Jeśli stan naszych żył na to pozwala, nie musimy powyższych ćwiczeń wykreślać z treningu; samo ograniczenie ich lub zamiana na inne może nam pomóc.
UWAGA: stopień zaawansowania choroby jest ustalany podczas konsultacji ze specjalistą! Podane w tekście przykłady mają za zadanie rozwiać wątpliwości dot. pewnych ćwiczeń; nic jednak nie zastąpi rozmowy z lekarzem oraz jego porad.
Dosłownie – nie możemy. Przysiady i martwy ciąg należą do ćwiczeń angażujących całe ciało i byłoby bardzo ciężko znaleźć stuprocentowe zamienniki. Nie znaczy to jednak, że pozostałe treningi są nic niewarte. Oto, które z nich warto wypróbować:
a) unoszenie bioder (ang. Hip Thrust) – doskonałe ćwiczenie do wykonywania ze sztangą. Istnieje też wiele jego
form – od pozycji leżącej, poprzez plecy oparte wyżej o ławeczkę, na unoszeniu bioder jednonóż kończąc. Ćwiczenie świetnie angażuje mięśnie pośladkowe, tylną część ud i łydki. Dla zwiększenia intensywności zaleca się przez kilka sekund trzymać biodra w górze po wykonaniu ruchu.
b) wykop w klęku podpartym (ang. Donkey Kicks) – ćwiczenie bardzo lubiane przez wszystkie Panie. Kwestia obciążenia jest tu odrobinę inna: możemy zastosować masę ciała lub użyć taśmy mini-band i ciężarków na kostki. Mamy również kilka wariacji tego ćwiczenia do wyboru, dzięki czemu każdy trening może być troszeczkę inny.
c) unoszenie nóg w leżeniu brzuchem na ławce (ang. Hyper Thrust) – ćwiczenie bardzo mocno angażujące mięśnie pośladków. Za dodatkowe obciążenie mogą nam posłużyć ciężarki na kostki lub hantelka umieszczona między stopami.
d) odwodzenie nogi na bok w klęku podpartym (ang. Hands and Knees Leg Abduction) – ćwiczenie odrobinę niedoceniane, ponieważ z użyciem taśmy oporowej może być naprawdę ciężkie. W razie potrzeby można je zamienić na odwodzenie nóg na boki w pozycji siedzącej.
Trening siłowy jest jak najbardziej możliwy przy problemach z żylakami. Ważna jest konsultacja lekarska i odpowiednie rozpisanie treningu. Jeśli żyły naprawdę dają się we znaki, warto spróbować treningu z małym obciążeniem i dużą ilością powtórzeń (min. 20). W ten sposób dbamy o sylwetkę, nie budując przy tym zwiększonego napięcia uciskającego nogi. Warto też po każdym treningu położyć się na plecach z nogami w górze na 10 minut. Zmieniajmy, bawmy się różnymi wariacjami treningów. Nie trzeba podnosić kilkuset kilogramów, aby powiedzieć, że trenujemy. Każda forma dbania o zdrowie – nawet te najlżejsze – są zbawienne dla naszych organizmów; szczególnie, gdy borykamy się z problemami zdrowotnymi.