Być może wielu z nas, pomyślało kiedyś lub aktualnie rozważa to, by w końcu zacząć biegać, bo przecież bieganie pomaga schudnąć i wyrobić kondycję. Z teorii wiemy, że wysiłek fizyczny poprawia nastrój, dotlenia nasz organizm oraz posiada kilka innych zalet. Każdy biegacz, który wcześniej był kanapowcem, ma swoją własną historię związaną z początkami swojej aktywności. Oto pięć kroków do wymarzonego celu.
Wszystko, co w życiu robimy, robimy po coś. Jeżeli podejmujemy jakieś działanie, które nie ma konkretnego celu, bo go ostatecznie nie wyznaczyliśmy, to jest to działanie bez sensu (ono zaprowadzi nas donikąd), które szybko nam się znudzi i w końcu je porzucimy. Tak samo jest z bieganiem. Warto określić sobie jasny cel, jaki chcę osiągnąć. Najtrudniejsze są pierwsze 2 – 3 tygodnie ale potem, po ich upływie, bieganie wchodzi w krew, wyrabia się nawyk a my nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nie zwracamy już uwagi na to, co robimy tylko po prostu… działamy! Jeżeli wytrwasz i pobiegasz sobie dziewięć dni (czyli dziewięć razy) możesz zauważyć, że nie dość, ich Twojemu bieganiu nie towarzyszy zadyszka z językiem zwisającym do ziemi, to jeszcze sprawia Ci ono… przyjemność! Specjaliści od zarządzania stworzyli pięć kryteriów, które zmotywują Cię, jeżeli oczywiście się do nich zastosujesz, do osiągnięcia zamierzonego celu. Są to:
– cel konkretny
– cel mierzalny
– cel osiągalny
– cel realny
– cel określony w czasie
W języku angielskim są to określenia, których pierwsze litery tworzą słowo SMART.
Jeżeli Twój cel został określony, czas na ustalenie planu treningów, obejmującego najbliższe tygodnie. Jeżeli dotąd biegałeś tylko mentalnie i większość czasu spędzałeś na kanapie, nie masz zbyt dużego wyboru. Twój plan treningowy na pierwsze tygodnie Twojej aktywności, musi przewidywać właściwe obciążenie. Dlatego skorzystaj z gotowego planu treningowego, np. takiego na dziesięć tygodni, który zazwyczaj został nie tylko fachowo opracowany ale także sprawdzony. Gotowy plan treningowy nanieś na duży, wiszący na ścianie kalendarz. Nie ograniczaj się wyłącznie do rzucania okiem ale sukcesywnie zaznaczaj w nim każdy odbyty trening. Samo patrzenie szybko Cię zniechęci.
Jeżeli już ustaliłeś zakres częstotliwości oraz długości swoich treningów, dopiero wówczas poszukaj sobie butów do biegania. Od tego bowiem zależy wybór odpowiedniego modelu. Najtańszy z nich, czyli taki poniżej 100 złotych sprawdzi się ale tylko na raz, dwa razy w tygodniu, po 30 minut biegania. Jeżeli chcesz trenować bieganie całkiem na poważnie, poszukaj sobie bardziej wytrzymałego obuwia. Zapłacisz więcej, to dzięki temu, nie będziesz pozwalał mu zbierać kurzu poprzez zamknięciu w szafce. Jeżeli wcześniej mało co korzystałeś z butów przeznaczonych do biegania, na początek warto jest kupić sobie gadżet motywujący. Takim gadżetem, uzupełnieniem naszych akcesoriów może być pulsometr z zegarkiem. Przyda się on, szczególnie tym osobom, których celem jest zrzucenie zbędnych kilogramów.
Biegać, jak to i ze śpiewaniem bywa, potrafi każdy; jeden lepiej, drugi gorzej. Dlatego też warto zapoznać się z różnymi technikami biegania, bo im lepsza technika, tym lepsze efekty w przyszłości. Dzięki temu możemy uniknąć wielu kontuzji oraz przeciążenia naszych stawów. U początkujących biegaczy, oba te zjawiska, są bardzo częste, by nie powiedzieć, powszechne. Zanim więc rozpędzisz się i wyruszysz w swój pierwszy oficjalny bieg, przeczytaj kilka artykułów, w których znajdziesz informacje na temat techniki biegania. Dowiedz się także, jak prawidłowo przeprowadzić rozgrzewkę przed treningiem i jak skutecznie rozciągnąć się już po bieganiu. Bez tych elementów, dla własnego komfortu i bezpieczeństwa, w ogóle nie zaczynaj biegać.
Przed pierwszym treningiem, dobrze jest przemyśleć sobie to, gdzie właściwie chcemy biegać. Taki zabieg pozwoli nam poczuć się pewniej w tym co robimy i utrzymać stałe tempo naszego biegu. Sprawdź, gdzie w Twojej okolicy, trenuje najwięcej miłośników tej właśnie aktywności. Drogę, którą chcesz przebyć, zobacz sobie na mapie (przeanalizuj), zapamiętaj ją lub ewentualnie sobie zapisz. Tam, gdzie dużo zieleni dookoła i gdzie nie jeżdżą samochody, biega się najprzyjemniej. Ponieważ bieganie po asfalcie bardziej obciąża stawy, na początek wybierz sobie do biegania park lub jakieś leśne ścieżki. Następnie, robiąc rekonesans, wybierz się tam na szybki, energiczny spacer. Dzięki niemu lepiej poznasz okolicę oraz wybrany odcinek a także poczujesz się pewniej.